Noc Muzeów w Wedlu
18 maja 2013 po raz pierwszy w Noc Muzeów można było zwiedzać Fabrykę Wedla przy ul. Zamojskiego 28. Kolejka chętnych zaczęła tworzyć się już od 12.15 i w szczytowym momencie sięgała wzdłuż Al. Zielenieckiej w okolice Stadionu Narodowego. Wycieczkę po historycznym budynku możemy zobaczyć obiektywem Marysi Sułkowskiej (15 lat).
Chociaż pierwsza grupa wytrwałych szczęśliwców weszła na teren Fabryki dopiero o 19.30 kolejka stała już przed 13.00...
Na placu pan Andrzej Doroszewicz opowiadał o zrekonstruowanym przez siebie samolocie RWD-13 SP-WDL, który w 1936 roku zakupił Jan Wedel. Przewożony były nim...
Samolot RWD-13 w całej okazałości.
Powitanie i krótkie wprowadzenie. Tempo rosło od 20 osobowych grup co 10 minut do 25 osobowych co 5 minut.
Cuda jakie można zrobić z czekolady. Fascynujące nieprawdaż?
Magda i Patrycja opowiadały o historii fabryki i właścicielach - Karolu, Emilu i Janie Wedlu.
Sala pamięci to gabinet ostatniego właściciela Fabryki - w gablotach można było zobaczyć historyczne opakowania produktów a na ścianach portrety - w tle Emila...
Podczas wycieczki można było swobodnie porozmawiać z prezesem Wedla Witoldem Ziobrowskim. Niezależnie od tego, ile ma się lat.
Pracownia Rarytasów to Królestwo Państwa Profusów. Maestro opowiada o produkcji marzeń z czekolady.
Ręczne dekorowanie torcików na indywidualne zamówienia. Czego to ludzie nie potrafią...
Na antresoli Astrid opowiadała jak produkowana na najniższym piętrze kuwertura zamienia się w tabliczki czekolady.
Zwiedzający mogli przez szybę z góry zobaczyć część linii produkcyjnej VENUS a której pakowane były własnie czekolady.
Na koniec zwiedzania niespodzianka. Nie być w Wedlu i nie spróbować pysznej, płynnej czekolady, to jak... no właśnie.
Ok. 23.00 w Fabryce pojawiła się także Prezydent Warszawy. Widać czekolada przyciąga wszystkich niezależnie od stanowiska ;)
