Moje dziecko jest roztrzepane: czy to już problem, czy to objawy ADHD. Cykl.2/Odc.9

Tytuł:

Witamy serdecznie w cyklu podcastów „Nie jesteś sam: pierwsza pomoc psychologiczna”, teraz dla całego miasta. Wita was dr Ewa Odachowska-Rogalska oraz dr Agnieszka Siedler. Dziś porozmawiamy sobie o temacie bardzo ważnym. Aczkolwiek mam wrażenie, że wszystkie tematy, o których mówimy, są tematami ważnymi. Natomiast temat, który dzisiaj się pojawi, jest dosyć częstym problemem z punktu widzenia rodziców przede wszystkim, bo to oni zauważają go często w domu. Ale też gdzieś obserwują konsekwencje tego lub skutki tego, o czym mówią nauczyciele na temat dziecka.

A zatem dzisiejszy temat: “Moje dziecko jest roztrzepane – czy to już problem”. No właśnie, może na początek: co to znaczy „roztrzepane”? Bo to jest oczywiście pojęcie bardzo szerokie i takie, które nie do końca w psychologii ma odzwierciedlenie kliniczne. Natomiast z pewnością jest to pojęcie szeroko używane przez rodziców. Myślę, że rodzice często zauważają u swoich dzieci cechy takie jak właśnie roztrzepanie, zapominanie o obowiązkach, brak umiejętności skupienia się na jednej czynności.

W wielu przypadkach takie zachowania mogą być naturalnym etapem rozwoju, naturalną częścią dzieciństwa. Zanim dziecko nabierze odpowiednich umiejętności, ma taki moment, kiedy trudno jest mu się zorganizować. Umiejętność skupiania uwagi również rozwija się wraz z wiekiem. Myślę, że to jest ważne, bo czasami wymagamy od dzieci bardzo, bardzo dużo, a po prostu to jeszcze nie jest ten moment. Jednak mamy takie sytuacje, kiedy dziecko wydaje się bardziej roztrzepane niż jego rówieśnicy – bardziej pobudzone, mniej skoncentrowane. Objawy te nie ustępują wraz z jego dalszym rozwojem, a wręcz zaczynają bardzo intensywnie wpływać na codzienne funkcjonowanie dziecka.

To prawda, to są sytuacje, które dosyć często utrudniają dziecku funkcjonowanie w obszarze chociażby realizacji obowiązku szkolnego. To znaczy, jeśli dziecko zapomina jakichś przyborów szkolnych, zapomina plecaka z klasy, czapki, szalika czy innych rzeczy, o których trzeba pamiętać, żeby je ze sobą mieć, bądź też nauczyciel przekaże informację, która nie jest zapisana w Librusie – tutaj mamy już przecież udogodnień całą masę. Chodzi o to, że są dzieci, u których aspekt zapominania jest bardzo widoczny. I teraz, no właśnie, co to znaczy, że on jest bardzo widoczny? Bo są niektórzy rodzice, którzy z kolei bardzo zwracają uwagę na te rzeczy i niekiedy okazuje się, że to wcale nie jest jeszcze problem, ale dla rodzica już jest to problem.

Tak, myślę, że wymagamy dużo od dzieci. Chcielibyśmy, żeby były bardzo zorganizowane, żeby były spokojne, czyli żeby bawiły się w jednym miejscu stacjonarnie. Jest to trochę niespójne z tym, jak wygląda rozwój dziecka i jakie są jego potrzeby. Dziecko poznaje świat, ono z natury jest bardziej ruchliwe, ma więcej energii i większą potrzebę bycia w wielu miejscach co chwilę. Dokładnie tak. Natomiast nie musi to wynikać od razu z jakichś potężnych trudności. To może być po prostu element bardzo mocno związany z jego cechami biologicznymi, temperamentem, tą właśnie ruchliwością. Poza tym u dzieci ta przewaga „chcenia”, czyli „Ja chcę teraz i w tym momencie”, też jest czymś, co nie odbiega od szeroko pojętej normy.

W związku z tym musimy zwrócić uwagę na to, że dzieci różnią się między sobą także aspektami temperamentalnymi, czyli poziomem ruchliwości, zapotrzebowania na stymulację. Jest to zupełnie naturalne. Nie każde dziecko, które potrzebuje więcej ruchu i może jest bardziej – mówiąc już w tematyce tego naszego odcinka – „roztrzepane”, czyli takie, które zapomina albo ma jakieś kłopoty z koncentracją, od razu wymaga diagnozy.

No właśnie, ale myślę, że warto powiedzieć, kiedy może to się stać takim problemem wymagającym diagnozy klinicznej. I myślę, że tutaj wszyscy już wiedzą, o czym zaczynamy mówić. Mówimy o zespole nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi, czyli ADHD. Wokół ADHD jest wiele kontrowersji. Bardzo często zdarza się moda związana z ADHD – duża liczba nagłych diagnoz, która potem się wycisza. Potem zapominamy o tym, że ono istnieje, pomimo tego, że dalej jest wiele dzieci z tymi problemami. Samo ADHD wynika z nieprawidłowości dotyczących układu nerwowego. Jest to jedno z zaburzeń neurorozwojowych, które wpływa między innymi na funkcjonowanie poznawcze i behawioralne dziecka. ADHD jest związane z różnicami w funkcjonowaniu niektórych obszarów mózgu, zwłaszcza tych odpowiedzialnych za uwagę, planowanie, kontrolę impulsów, regulację emocji. Może to wpływać na zdolności dziecka do utrzymywania koncentracji, uwagi, planowania zadań i kontrolowania swoich zachowań.

Jakie są główne objawy ADHD? Bo objawy ADHD możemy podzielić na trzy główne grupy. Przede wszystkim jest to nadmierna aktywność ruchowa, taka jak hiperaktywność, impulsywność oraz trudności z utrzymaniem uwagi. Myślę, że warto dodać tutaj jeszcze coś, co jest wyróżnikiem dla ADHD, czyli brak umiejętności planowania, ponieważ zarówno hiperaktywność, jak i kwestia kłopotów z koncentracją, bardzo często mogą wynikać też z różnych innych zaburzeń. Za chwilkę pewnie o tym coś powiemy. Natomiast generalnie deficyty w sferze planowania, czyli to, że dziecko nie jest w stanie wykonać jakiegoś zadania zgodnie z instrukcją, bądź też te instrukcje przerastają jego możliwości absorpcji w tym momencie i wykonywania tychże zadań, to też nie musi wynikać z niechęci, ale po prostu z tego, że dziecko nie jest w stanie tego procesu sobie zoperacjonalizować w taki sposób, żeby wykonać je poprawnie. Bardzo szybko się rozprasza i bardzo szybko kolejny bodziec, który się pojawia, powoduje przestymulowanie. I to jest coś, co jest bardzo ważnym wyróżnikiem, i chyba warto podkreślić, że nie każde dziecko, które jest po prostu ruchliwe, które potrzebuje więcej właśnie takiej uwagi albo ma kłopoty w koncentracji, będzie miało ADHD.

Oczywiście to, o czym mówisz, może się wiązać na przykład z sytuacją, kiedy dziecko otrzymuje złożone polecenie, w którym jest kilka różnych zadań, więc ono zaczyna realizować to polecenie w pierwszym kroku, ale w tym pierwszym kroku się rozprasza i już zapomina o kolejnych częściach. To będzie dziecko, które wykonuje tylko część zadania w trakcie klasówki, które pomija niektóre podpunkty, pomija stronę testu, dziecko, które popełnia bardzo dużo takich drobnych nie z tego powodu, że nie wie, tylko z tego powodu, że pracuje zbyt szybko, że nie może skupić się na szczegółach. Widać to na przykład w trakcie zadań z matematyki – mylenie minusa z plusem, zapomnienie o nawiasie. Więc takich naprawdę podstawowych rzeczy.

Mamy też bardzo wiele takich różnych elementów – może prościej będzie, jeśli to ułożymy rzeczywiście w taką całość, żeby też rodzicom było prościej – ponieważ są pewne wyróżniki, które mówią rzeczywiście, że możemy iść w kierunku ADHD. Ale są pewne wyróżniki, które mówią o tym, że być może to wcale nie jest ADHD, ale wręcz inne formy. No i oczywiście warto też powiedzieć o tym, jak wspomagać te dzieci. Więc ten pierwszy element, czyli kiedy obserwujemy rzeczywiście deficyty w sferze planowania, deficyty w sferze wykonywania różnych zadań, dodatkowe deficyty w obszarze koncentracji uwagi, i dochodzi do tego oczywiście ta nadruchliwość, nadreaktywność, i składa nam się to wszystko w jedną całość. I jeszcze dodatkowo mamy do czynienia z dzieckiem, które nie rozumie konsekwencji swojego zachowania, bo to jest bardzo ważny wyróżnik, tak jak my dokonujemy diagnozy różnicowej pomiędzy ADHD i PTSD, które daje bardzo podobne objawy do tego rodzaju zaburzeń hiperkinetycznych.

Widzimy, że dziecko jest nadpobudliwe, dziecko jest bardzo pobudzone, dziecko ma kłopot z koncentracją, ale jest to na przykład element tego, że dziecko jest, powiedzmy, ofiarą przemocy w domu albo dziecko, które boryka się z bardzo poważnymi problemami emocjonalnymi wynikającymi z różnych innych rzeczy. Ono nie potrafi się wtedy skupić, ono będzie skupione na tych bodźcach, które są potencjalnie zagrażające. Objawy de facto będą sugerowały coś, co często skutkuje diagnozą ADHD, tymczasem to dziecko tak naprawdę ADHD nie ma. Tym wyróżnikiem jest to, że dziecko, które wybiega na ulicę, i dziecko, które jedno i drugie z podejrzeniem ADHD, drugie z PTSD, to to z PTSD wybiegając na ulicę się rozejrzy, a dziecko z ADHD nie, ponieważ nie rozumie konsekwencji swojego postępowania, nie może ich przewidzieć, bo ono rozumie te konsekwencje, kiedy zapytamy się, czy ty wiesz, co mogło się stać. On odpowie: tak, on odpowie nam prawidłowo na to pytanie. Jednak w momencie, kiedy wchodzi w działanie, to jest na tyle impulsywne, że jakby to myślenie nie nadąża za działaniem. Dopiero się zastanawia, z tego względu może zachowywać się tak, jakby rzeczywiście nie rozumiało konsekwencji. Zgadza się. Więc to też ważne, żeby powiedzieć, że ADHD nie zdarza się z dnia na dzień.

To jest tak, że obserwujemy je co najmniej w kilku kontekstach. Dziecko z ADHD musi mieć ADHD i w domu, i w szkole, i w innych kontekstach, w których funkcjonuje. Nie jest możliwe, żeby dziecko miało ADHD w szkole, a w domu go nie miało. To nie jest to zaburzenie. Oczywiście ani w drugą stronę, żeby miało ADHD w jednym miejscu, a w drugim nie. Tak samo jak ADHD, ponieważ jest problemem neurorozwojowym, trwa przez całe życie, więc nie może się nagle zacząć w okresie nastoletnim bądź nagle zacząć w okresie dorosłym. To jest coś, czego objawy są widoczne od wcześniejszych etapów rozwojowych. One mogą się zmieniać wraz z wiekiem dziecka, ale jednak cały czas widzimy pewien wzorzec objawów, który jest stały. ADHD nie mija, wbrew pozorom. Zgadza się.

A zatem pierwsza kwestia to jest oczywiście różnicowanie, a druga kwestia to też wspieranie. Czyli co my, jako rodzice, możemy robić, żeby wspierać dzieci, które borykają się z tego rodzaju trudnościami? No, jeśli już mamy dziecko, które jest zdiagnozowane w kierunku ADHD, niestety też wiemy, że tutaj kwestia ich orzeczeń i tego, co jest pewną konsekwencją, czyli zagrożenie stosowaniem społecznym albo inne historie, które idą za tym, już nie wchodząc w ten zakres. Natomiast warto powiedzieć, że rodzice powinni też, w przypadku, kiedy mówimy o dziecku z tego rodzaju problemami, jak to kiedyś specjaliści mówili, że w domu, w którym jest dziecko z ADHD, nawet kot i rybki mają ADHD.

To znaczy, że to dziecko jest rzeczywiście na takim wysokim poziomie pobudzenia, i ono, żeby realizować swoje zadania, wykonywać jakieś prace domowe, musimy mu w tym pomóc. To znaczy, że musimy na przykład na biurku ograniczyć liczbę rzeczy, które tam są, żeby móc, jeśli dziecko odrabia matematykę, to niech tam będzie tylko książka z matematyki i nic więcej — żadnych innych przedmiotów, które będą rozpraszać. Podobnie w przypadku innych przedmiotów, ale też oczywiście ta wielość bodźców dla dziecka będzie czymś, co będzie bardzo mocno obciążające i dodatkowo pokazujące jego niedomogi. Tak, zmniejszenie liczby bodźców jest jedną z rzeczy, którą warto zrobić w ogóle przy problemach z koncentracją uwagi, niezależnie od tego, z czego one wynikają. Na pewno dodatkowo pewna rutyna — dzieciom, którym trudno się skupić, lepiej radzą sobie w jakimś stałym harmonogramie dnia, z regularnymi godzinami posiłków, nauki, snu i zabawy.

Innym sposobem, który może pomóc, jest dzielenie zadań na mniejsze kroki. Dużo łatwiej jest się skupić na mniejszej partii materiału, na małym zadaniu, jeżeli nie widzę tego wszystkiego, co idzie dalej. Więc skupiam się tylko na jednej rzeczy na raz. Myślę, że też to, co jest ważne w przypadku podejrzenia ADHD, jeżeli mamy jakieś wątpliwości, są pewne kroki, które można podjąć najpierw po to, żeby zobaczyć, czy przypadkiem to ADHD nie wynika jeszcze z innych przyczyn. Więc to, co rodzice mogą zrobić, jeżeli widzą, że ich dziecko jest roztrzepane i pobudzone, to zadbać o regularny sen. Bardzo często objawy nadmiernego pobudzenia, rozdrażnienia, problemy z koncentracją uwagi w przypadku dzieci i nastolatków wynikają z deficytów snu. Jeśli dzieci, Zresztą i dorośli również, śpią za mało, będą mieli problemy z koncentracją uwagi. To samo dotyczy na przykład diety. Jeżeli ta dieta jest nieprawidłowa bądź nieregularna, też możemy czuć się gorzej, bądź jest bogata w cukier. Wiemy, że jeśli mamy do czynienia z jakąś imprezą dziecięcą i dzieci zaraz po tym, jak wjeżdża tort, to później dzieci są rzeczywiście bardzo mocno aktywne, i tutaj ten poziom aktywności systematycznie wtedy wzrasta.

To prawda. Czyli na początek wyeliminujemy te elementy, które dodatkowo mogą być takimi moderatorami tego zachowania dziecka. Ale zastanówmy się też, albo przyjrzyjmy się, czy dziecko nie przeżywa wtedy jakichś trudności, jakichś sytuacji, które będą dla niego potencjalnie traumatyczne, jakiegoś stanu kryzysowego, który powoduje, że dziecko skupia się tylko na tamtym elemencie i jest pobudzone, dlatego że poszukuje bodźców, które potencjalnie mogłyby mu zagrażać. I dobrze jest wtedy poszukać właściwego specjalisty, który zajmuje się diagnozą różnicową, nie tylko diagnozą w jednym kierunku, ale także różnicowaniem diagnoz klinicznych, żeby nie mówiąc kolokwialnie, poczęstować dziecka diagnozą, która będzie z nim wędrowała potem przez całe życie.

Czyli tak, rzeczywiście trzeba zwrócić uwagę na czynniki stresujące, zwrócić uwagę na nastrój dziecka. Jeżeli nastrój dziecka jest osłabiony, w przypadku na przykład zaburzeń depresyjnych również koncentracja uwagi ulegnie osłabieniu. I ostatnią rzeczą, którą dobrze jest wykluczyć, zanim przejdziemy do diagnostyki ADHD, jest nadmierne używanie urządzeń elektronicznych, które też potrafi wywołać objawy bardzo zbliżony do ADHD, a jest to coś, co możemy w stosunkowo łatwy sposób kontrolować, pod warunkiem że jeszcze nie mamy tutaj mowy o uzależnieniu. Ponieważ w przypadku uzależnienia rzeczywiście będziemy musieli wprowadzić innego rodzaju postępowanie.

To tyle na dzisiaj, tyle o tym temacie dziecka, które jest właśnie nadruchliwe, nadaktywne. Mam nadzieję, że ten temat gdzieś rozpoczął może jakieś myślenie państwa w kierunku tego, żeby jednak przyglądać się bardziej dzieciom, aniżeli ślepo szukać jakiegoś aspektu diagnostycznego, który trochę nas obarczy. W następnym odcinku porozmawiamy sobie o przemocy rówieśniczej i cyberbullyingu. Żegna was dr Ewa Odachowska-Rogalska oraz dr Agnieszka Siedler.

Podcast zrealizowano w ramach projektu „Nie jesteś sam” finansowanego z Budżetu Obywatelskiego miasta stołecznego Warszawy na rok 2024. Nagranie wykonano w studiu FabLab Pobite Gary! Realizacja: Centrum Wspierania Rodzin „Rodzinna Warszawa”.

Zobacz także

Jaka jest rola elektroniki w moim życiu. Cykl.3/Odc.1

Witajcie w cyklu podcastów „Nie jesteś sam – pierwsza pomoc psychologiczna teraz dla całego miasta”. Jest to jednocześnie pierwszy odcinek z naszego trzeciego cyklu, czyli cyklu przeznaczonego dla was, dla dzieci

Co robić, kiedy dziecko się boi? Cykl.2/Odc.7

Witamy ponownie w cyklu podcastów „Nie jesteś sam. Pierwsza pomoc psychologiczna”, teraz dla całego miasta. Wita was dr Ewa Odachowska-Rogalska oraz dr Agnieszka Siedler. Co może zrobić rodzic

Co robić jeśli paraliżuje mnie strach? Cykl.3/Odc.7

Dziś będziemy mówić o lęku o strachu. No właśnie, jeśli paraliżuje mnie strach, to teraz: czym się różni lęk od strachu? To jest jedno, aczkolwiek tutaj takie proste